1. |
Żółć
05:25
|
|||
Napluj mi w twarz
Napluj mi w twarz jeszcze raz
Ze związanymi rękoma
My to zrobiliśmy
Żółć i krew, wszędzie krew
W naszych domach pragnienie wspomnień
Pomniki żółci
A jego obecność
Była znakiem
Krew i żółć, wszędzie żółć
Czas
Niszczy
Wszystko
A ta ironia gardzi nami samymi
A jego obecność była znakiem
Ja już nie pamiętam
Ja tego nie widziałem
Ja o tym tylko słyszałem
Mi tylko o tym mówiono
|
||||
2. |
Kenoma (Salò - Kraków)
07:13
|
|||
To życie to tysiąc cięć
Gwiazdy, twoje oczy
Twoje wyrwane flaki
I zgniłe ramiona
Mięso, mięso, rak i śmierć
Wspominam Twoje perfumy
Pustkę duszy
I ubojnię w naszym mieście
Pamiętaj by następnym razem się nie rodzić
Nie skusić się na powrót
Odwrócić wzrok i zapomnieć
I dlaczego powiedziałaś
Że to powinno się rozpaść
I wciąż rozpadać?
To jest Twoje i moje Salo
To jest Twój i mój Kraków
To jest Twoje i moje Salo
To jest Twój i mój Kraków
Ale…
Ale…
Ale pozostało już tylko gówno
Gówno, niebyt i gwoździe
I gwoździe, i gwoździe
Istniejemy w nędzy i sami jesteśmy nędzą
Zazdroszczę tym, którzy znienawidzili siebie w swych sercach
Ten świat powstał z błędnego kroku
Zimą jest ten świat
|
Streaming and Download help
If you like Bezdech, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp